9 lipca miałem okazję uczestniczyć w debacie na temat potencjalnej przyszłości Ukrainy w Unii Europejskiej, wyzwań i możliwości dla firm. Organizatorem był Związek Pracodawców Ukrainy (UEU), który został zaproszony jako obserwator do Business Europe, w dużej mierze dzięki wspaniałej pracy Maciej Witucki. Przyznaję, że to pierwszy raz, kiedy uczestniczyłem w spotkaniu, na którym rozmawiamy o możliwościach inwestycyjnych, oglądając zdjęcia przed i po bombardowaniu fabryki lub supermarketu. Mimo to spotkanie było bardzo interesujące i odkryłem, że Ukraińcy nie ustają w swoich staraniach, aby funkcjonować w możliwie jak najnormalniejszy sposób.
Pozytywnie zaskoczyło mnie zaangażowanie UEU w walkę z korupcją poprzez wdrażanie narzędzi cyfrowych do audytu i transparentności oraz świadomą rezygnację z oligarchów ukraińskich oraz firm rządowych w swoich szeregach, jednocześnie utrzymując otwarty i konstruktywny dialog ze swoim rządem, który zachęca do przyciągania inwestycji.
Godna uwagi jest współpraca UEU z naszymi partnerami z Konfederacji Lewiatan i dzięki temu z Business Europe. Pomimo statusu obserwator a – nie jest pełnoprawnym członkiem – może dostarczać konkretne dane i zwiększać świadomość instytucji europejskich na temat wyzwań ukraińskiego sektora prywatnego oraz państw sąsiadujących. Logistyka i produkcja rolna są problemami we współpracy z innymi krajami członkowskimi UE, które erodują dobrą relację, jaką do tej pory miała Ukraina z krajami sąsiadującymi.
Zwróciło moją uwagę, że 10% wszystkich firm otwierających się w Polsce pochodzi z Ukrainy. To imponująca liczba, ale nie zmienia faktu, że jest to zamknięte środowisko zarządzane przez Ukraińców i dla Ukraińców. Cieszę się, że UEU otworzyło biuro do spraw międzynarodowych i mam nadzieję, że dzięki temu członkowie, których reprezentują, staną się bardziej otwarci na Polskę i świat. Kilka firm skontaktowało się z Atland, pytając nas, czy mamy wiarygodne kontakty na Ukrainie. Warto rozwijać możliwość tej współpracy, zwłaszcza w kontekście odbudowy kraju.
Rozumiem, jaka jest sytuacja i patriotyczny obowiązek przedstawicieli biznesowych, którzy tam się spotkali. Uważam jednak, że warto przygotować plan B dla Ukraińskiej gospodarki. Życzę Ukrainie zwycięstwa i wolności, jednak tendencja w społeczeństwie europejskim i amerykańskim jest taka, że coraz „mniej się martwimy” o ten konflikt, niestety przyzwyczailiśmy się do niego. Sankcje okazały się być większym problemem dla gospodarki UE niż dla Rosji. Konflikt w Gazie odciąga zasoby i uwagę zarówno sceny politycznej, jak i mediów, przedsiębiorców oraz obywateli.. Ponadto możliwość zwycięstwa Trumpa w USA oraz rosnący wpływ partii nacjonalistycznych w Parlamencie Europejskim nie pozwalają być zbyt optymistycznym co do szybkiego zwycięstwa Ukrainy.
W Atland zamierzamy pracować z Ukrainą i w dalszym ciągu zwiększać pozytywny wpływ oraz inwestycje w tym kraju. Od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainę angażujemy się w pomoc uchodźcom w Polsce, Niemczech i Hiszpanii, a od teraz mamy nadzieję być aktywni również w tym, co dzieje się na miejścu.